Nasza zimowa wyprawa była dość krótka, za to droga powiodła nas w bardzo malownicze zakątki - odwiedziliśmy Puszczę Świętokrzyską, aby wraz z profesorem Romanem Gulą tropić wilki.

Tropienie nie było jednak naszym głównym celem - przyjechaliśmy zaprezentować
profesorowi jednego z naszych Land Roverów 110, którego wytypowaliśmy do działań w projekcie monitorowania wilków na terenie
Puszczy Świętokrzyskiej na prośbę Save Wildlife Conservation Found, która aktywnie angażuje się w ochronę dzikich zwierząt afrykańskich (głównie lwów w Botswanie) a także polskich wilków.
http://www.save-wildlife.com/pl/obszary-dziaania/save-zwierzta-europy/europejski-wilk
opentravelers.com od początku wspiera działania SAVE. Nasza wizyta miała na celu ustalenie, czym powinien różnić się samochód "podróżniczy" (bo tak są konstruowane samochody dla naszych potrzeb) od "naukowo - terenowego", na potrzeby naukowców. Tym razem wytypowaliśmy, przygotowaliśmy technicznie i doposażyliśmy LR 110 ExMod, by w imieniu fundacji przekazać go profesorowi Guli. Projekt w znacznej części finansowany był przez SAVE, a i opentravelers.com dodało coś od siebie.
Profesor Gula opowiedział nam wiele o swojej pracy. Poznaliśmy też jego współpracownika - Artura Milanowskiego, który od lat aktywnie uczestniczy w tropieniu i liczeniu wilczych rodzin. W województwie świętokrzyskim, zaledwie 150km od Warszawy, wilki zaobserwowano w 2006 roku - po raz pierwszy po ponad pięćdziesięciu latach i od tego czasu są one monitorowane przez naukowców z grupy profesora.
http://www.save-wildlife.com/downloads/wolf/wilk_raport_2013.pdf
Działania ochronne polegają także na edukacji społeczności lokalnej - chodzi o zmianę postrzegania wilków przez ludność. Wilk nie jest "złym wilkiem" z bajek dla dzieci - to wilk boi się człowieka. Ludzie muszą zrozumieć, że ochrona wilka, w rozumieniu naukowym, nie ma na celu wyłączania kolejnych przestrzeni z dostępności dla człowieka, pod pretekstem: "zwierzę jest najważniejsze" - jak tego chcą "ekolodzy".
Celem jest uratowanie zagrożonego gatunku, który warunkuje zachowanie równowagi w przyrodzie. Raport z monitoringu profesora Guli daje konkretne, naukowe dane o wilkach zamieszkujących województwo świętokrzyskie, pozwalając na lepsze poznanie ich zwyczajów, a w konsekwencji - skuteczniejszą ochronę.
Nasze serca skradła współpracownica profesora - niewielka suczka, Trufla, która była pełnoprawnym członkiem naszej ekipy - ona najlepiej zna się na tropieniu mieszkańców lasu, wszak urodziła się w Bieszczadach, na terytorium wilczej watahy. Widocznie - mimo niepozornego wyglądu - ma we krwi coś z tropiciela, co widać było na każdym kroku.
Trufla w lesie jest w swoim żywiole. Aparatem trudno ją uchwycić. Kto odnajdzie psa na poniższych fotkach?
![]() |
Należy nadmienić, że wilki na Pogórzu Świętokrzyskim nie są jedynymi, badanymi przez pracowników profesora Guli. Prowadzony jest też monitoring dużego obszaru w województwie dolnośląskim - tam też "pracuje" samochód przekazany przez SAVE. Oto relacja z jednego wieczoru pracy naukowców:
Land Rover 110, po doposażeniu i oklejeniu, właśnie odjechał na służbę nauce. Tak wyglądało przekazanie go profesorowi Guli.


Na pewno będziemy często odwiedzać Puszczę Świętokrzyską - chętnie "powyjemy", żeby usłyszeć wilczy odzew. Mamy też szereg pomysłów, jak pokazać społeczeństwu, że wilk nie jest zły i nie trzeba się go bać. Zamierzamy - wraz z SAVE - pomagać profesorowi Guli i jego wspaniałemu zespołowi, w monitorowaniu tych drapieżników i przyczynić się do "odczarowania" ich krzywdzącego obrazu. Zapraszamy z nami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz